23 sierpnia 2016

“Moda zaczyna się pod ubraniem” [M.S] - w 100% zgadzam się z tym zdaniem. I nie mam tu na myśli, że każda dziewczyna powinna wyglądać jak Anja Rubik, a chłopak najlepiej gdyby przypominał Adonisa. Chodzi o akceptację siebie, swojego ciała. Niezwykle ważne (najważniejsze!) jest, abyśmy czuli się ze sobą dobrze. Dlaczego poruszam ten temat?  Jak każdy mam kompleksy i z nimi walczę. Od zawsze ćwiczyłem, grałem w tenisa, zdrowo się odżywiałem. Od niedawna wróciłem do biegania, z czego jestem niezwykle zadowolony. Na efekty treningów trzeba czasem długo poczekać, ale gdy przyjdą - radość jest nie do opisania. Jednocześnie wzrasta też motywacja do dalszego działania. Gdy uda mi się pobić własne osiągnięcia, mam ochotę jeszcze ciężej pracować, przebiec jeszcze szybciej. Tak samo z ćwiczeniami - zacząłem ćwiczyć regularniej i w 100% je wykonywać. I mimo, że czasami nie mam siły kiwnąć palcem, wiem, że robię to dla siebie, dla poprawienia swojego obrazu w moich własnych oczach.

17 sierpnia 2016

Nareszcie przede mną prawdziwe wakacje, na które czekałem dwa lata. Jestem niezwykle podekscytowany i już nie mogę się doczekać wylotu, który jest dokładnie za siedem dni. Pomimo, że odbyłem już wiele podróży i wycieczek po Europie, będzie to mój pierwszy lot samolotem. Mam nadzieję, że ewentualne obawy miną, gdy tylko wejdę na pokład, albo gdy już wyląduję 😉. Jedyną rzeczą, którą chciałbym ominąć przy wyjeździe, jest pakowanie, którego wprost nie znoszę. Zawsze zabieram ze sobą za dużo rzeczy, czasem prawie całą swoją garderobę, jednak ograniczenie wagi bagażu tym razem uniemożliwia mi taką opcję. Najchętniej zabrałbym same białe T-shirty, aby ułatwić sobie zarówno pakowanie, jak i wybieranie stylizacji już na miejscu. Czeka mnie zatem trudne wyzwanie, ponieważ jak zawsze wszystko muszę mieć zaplanowane. Bardzo chcę odpocząć, dlatego zamierzam oderwać się całkowicie od social mediów i spędzić czas tylko z przyjaciółmi oraz książką, która jest rekwizytem biorącym udział w sesji. Co prawda dopiero ją zacząłem, jednak od razu mnie wciągnęła, co bardzo rzadko się zdarza. A prezentowana stylizacja z pewnością powtórzy się na wyjeździe, gdyż idealnie wpasowuje się w klimat wakacji, ze względu na sportową elegancję oraz kolorystykę - w tym przypadku biały total look.

4 sierpnia 2016

Rihanna Anti World Tour. Długo zastanawiałem nad wybraniem się na występ gorącej Barbadoski. Moje niezdecydowanie zostało przezwyciężone niecałe cztery godziny przed wyjściem głównej gwiazdy wieczoru, czyli w momencie kupna biletu. Bałem się, że już go nie dostanę, ponieważ sprzedaż internetowa skończyła się kilka godzin wcześniej, jednak możliwość kupna biletu w Empiku, nie po raz pierwszy ratuje mi “życie”. Wracając szybko do domu, aby przygotować się na performance, cały czas zastanawiałem się co założyć. W końcu Rihanna to nie tylko gwiazda muzyki, ale także jest ikoną stylu. Uwielbiam jej odwagę w modzie, choć trzeba przyznać, że nie raz ociera się o kicz w czystej postaci. Docierając na Stadion Narodowy, na którym miało miejsce całe wydarzenie, byłem miło zaskoczony frekwencją, oraz byłem pod dużym wrażeniem stylu większości osób. W końcu tak jak się spodziewałem, to nie było tylko muzyczne wydarzenie, ale i modowe. Oczekując na wyjście Riri, zostaliśmy zaskoczeni ulewą, która mocno dała się we znaki większości uczestnikom. Ja miałem trochę szczęścia, otóż w momencie rozpoczęcia się deszczu, kupowałem napój alkoholowy, dzięki czemu cały czas byłem pod namiotem. Rihanna jak na prawdziwą gwiazdę przystało, kazała na siebie czekać, na szczęście spóźnienie trwało nie całe 30 minut. Dużym zaskoczeniem był dla mnie początek, Riri weszła w publiczność już przy pierwszej piosence “Stay”. Przyznam, że na początek spodziewałem się czegoś mocniejszego. Ale po dłuższym zastanowieniu uznałem, że miało to swój urok. Z każdą kolejną piosenką bawiłem się coraz lepiej. Gdy tylko tłum usłyszał takie hity jak: “Umbrella”, “Man Down”, “Rude Boy”, “Work” oraz "How Deep Is Your Love" / We Found Love”, zapomniał wreszcie o swojej godności i zaczął się bawić z całych sił. Pięknym momentem było również wykonanie “Diamonds” w świetle latarek wśród publiczności. Rihanna była w znakomitej formie, szczególnie wokalnej (z czym bywa różnie). Dzięki cudownej scenerii, oraz świetnym stylizacjom, zapamiętam jej występ na bardzo długo.  Osobiście zabrakło mi do szczęścia utworów, “Unfaithful” i “Dont’t Stop The Music”, a jedynym minusem było nagłośnienie, które jak zawsze zawodzi na PGE Narodowym. Drugim ważnym wydarzeniem w sierpniu są dla mnie Igrzyska Olimpijskie, które według mnie są najważniejszą sportową imprezą na świecie. Uwielbiam uczestniczyć w rywalizacjach, ale także je oglądać. Kibicować naszym reprezentantom z całego serca, oraz swoim ulubionym sportowcom (tak, mam na myśli Serenę Williams). W momencie przyznawania medali, zawsze powstrzymuję łzy wzruszenia, niezależnie od tego, kto wygrywa. Po prostu cieszę się razem z nimi, wiem ile trudu, wysiłku oraz wyrzeczeń ich to kosztowało, aby zdobyć medal IO i stanąć na podium. Bardzo im tego zazdroszczę.