19 lipca 2017




Męska klasyka w iście miejskim wydaniu? Dlaczego nie! Dzisiejsza propozycja, to ukłon w stronę wszystkich tych, którzy poza wygodą, cenią sobie niezobowiązującą elegancję.  Bazą dla powstania tej stylizacji była koszula w biało-czarne, pionowe pasy. Przypadła mi do gustu nie tylko ze względu na użyty motyw, ale i ze względu na dopasowany krój, wydłużający sylwetkę poprzez podkreślenie talii. Poza tym jest bardzo wygodna i co ważne, subtelnie zwraca na siebie uwagę. W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć także czarnych joggersów. Idealnie wpisują się w tę estetykę. Polecam je szczególnie tym, którzy lubią eksperymentować ze stylem formalnym, nadając mu nieco luzu i nonszalancji. W końcu do odważnych świat należy! Zwróćcie uwagę na lekki połysk materiału. Tego typu “woskowanie” jest szczególnie widoczne w przypadku garderoby wizytowej, oferowanej w większości sieciówek. Spodnie te są niebywale wygodne i pasują praktycznie do wszystkiego. Jeżeli decydujemy się na tak stonowany dobór garderoby, to przy wyborze dodatków nie powinniśmy mieć najmniejszego problemu. Tym bardziej, że możemy dzięki nim wprowadzić dodatkowy kolor. Dlatego też wybrałem buty oraz zegarek, gdzie wplatam do stylizacji odrobinę ciepłego złota - świetne przełamanie zimnej palety barw. Dodatkiem uzupełniającym całość jest duży czarny skórzany portfel, który mieści niemalże wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Cały outfit to elegancki klasyk, który z powodzeniem mógłby znaleźć się w szafie każdego chłopaka. Bardzo często decyduję się na taki, bądź podobny zestaw choćby na uczelnię, gdzie jak już wcześniej pisałem, muszę być gotowy na różne sytuacje.Mimo astronomicznego lata, pogoda ostatnio płata figle niespodziewanymi opadami deszczu i burzami. Na szczęście udało mi się przygotować kolejną propozycję, którą możecie teraz oglądać. A miejscem które wybraliśmy na zdjęcia jest… Kto zgadnie? 

6 lipca 2017






Za nami czerwiec, a co za tym idzie? Koniec studiów, szkoły oraz … wyprzedaże sezonu wiosna/lato 2017. Myśląc o wyprzedażach mam jednak mieszane uczucia. Otóż z jednej strony, każdy z nas lubi kupować taniej, z obniżką. Co więcej towarzyszy przy tym dreszczyk emocji, związany z tym co znajdziemy w sklepach. Niektórzy mają gotowe listy ubrań, które wypatrzyli wcześniej (w tym ja), lecz są też tacy którzy idą na żywioł. I nie ma w tym nic złego. Natomiast z drugiej strony, zachowanie wielu ludzi podczas sale’a, nadzwyczajnie w świecie mnie przeraża. To, jak ludzie bez szacunku potrafią traktować ubrania, ludzi parujących w sklepie, a także innych klientów.  Mam wrażenie, że ludzie przekraczający próg sklepu, zwłaszcza podczas wyprzedaży zapominają o tym kim są i jak należy się zachowywać. Jest to przykre, jeżeli dla upragnionego kawałka materiału obniżonego o 20%, są w stanie zachowywać się jak nasi prymitywni przodkowie. Dlatego też, osobiście nie przepadam chodzić na zakupy podczas wyprzedaży, wolę na spokojnie zmówić przez Internet, albo poczekać, aż to wszystko się uspokoi i upolować coś specjalnego.

 Na miejsce dzisiejszej sesji zdjęciowej, wybrałem tym razem jedną z najbardziej tętniących życiem ulic w Warszawie – ulicę Francuską.