
Limonkowy - jest to ostatnio mój (Matkovsky) ulubiony kolor, zwłaszcza jeśli mówimy o strojach sportowych. I w ten, jakże sprytny sposób, udało się dojść do tematu głównego. Otóż powszechnie wiadomo, że sport to zdrowie - i tak też w rzeczywistości jest, chyba że mówimy o sporcie wyczynowym, ale to zupełnie inna bajka. Sport jest nieodłącznym elementem życia coraz większej liczby ludzi. Jeszcze rok temu wyjście na poranny rozruch, najczęściej spotykało się ze zdziwieniem wielu osób, natomiast dzisiaj ciężko znaleźć miejsce, aby w ciszy i odosobnieniu poćwiczyć. Takie ćwiczenia przy pełnej koncentracji są przeze mnie najbardziej preferowane. Dlatego też dużym łukiem omijam bieżnie oraz inne obiekty sportowe, zwłaszcza w godzinach wieczornych. Ale nie ograniczam się tylko do biegania. Prawdą jest, że zmotywowanie się do ćwiczeń przychodzi mi o wiele trudniej, może dlatego że nie widzę obiecywanych mi w różnych opisach efektów. Niewątpliwie mój zestaw ćwiczeń zalicza się do tych najprostszych, czyli pompki i brzuszki, ponieważ nie znajduję czasu na siłownię. Ale mam nadzieję, że kiedyś go znajdę :). Będzie ciężko, ponieważ każdą wolną chwilę wykorzystuję na treningi tenisa, na punkcie którego totalnie ześwirowałem. Nie wyobrażam sobie tygodnia bez treningu, czasem ciężko nawet dzień, ale na razie na tym zakończę, bo z pewnością tenisowi poświęcę znacznie więcej czasu na blogu. Wracając do ubioru - uwielbiam ćwiczyć, ale także dobrze wyglądać, dlatego tak jak przed każdym zwykłym wyjściem z domu zastanawiam się co na siebie włożyć, podobnie jest przed każdym treningiem.