28 listopada 2016


Beż, jasny brąz i karmel, to kolory, których popularność nie słabnie. Szczególnie jeżeli mowa o jesiennym płaszczu, który w takim wydaniu stanowi must have każdej męskiej garderoby. Poza tym dobrze skrojona dyplomatka, zada szyku zarówno miejskiemu dandysowi jak i eleganckiemu biznesmenowi. Czy to oznacza, że moda, podobnie jak i muzyka, łączy pokolenia? Pytanie pozostawię otwarte.
Wiele jesiennych inspiracji można znaleźć poprzez aplikacje Pinterest i Instagram, które pełne są barwnych postaci manifestujących swój styl – wśród nich jestem także ja. Zawsze staram się łączyć ubrania wygodne, dające komfort podczas noszenia z tymi, które wyróżniają się poprzez niecodzienny krój. Wbrew pozorom, to właśnie krój zdaje się być głównym kryterium dobierania garderoby. Dlaczego? Między innymi z tego względu, że nadaje sylwetce proporcji. 
W moim wypadku, dobranie odpowiedniego płaszcza wbrew pozorom jest zadaniem dającym się we znaki. Ciężko bowiem dobrać produkt uniwersalny (na każdą okazję) będący jednocześnie przystępnym cenowo. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele modeli, których głównym mankamentem jest przede wszystkim nieodpowiednio uśredniona „rozmiarówka” - niektóre są za luźne, mają za krótkie rękawy lub są ze słabej jakości materiału przez co źle się układają. 
Po rozważeniu wszystkich za i przeciw… Zdecydowałem się na płaszcz z ZARY, który spełnił większość moich oczekiwań. Co prawda kolorem nie nawiązuje do typowej jesiennej palety barw, ale to właśnie jego jasno-beżowy odcień urzekł mnie najbardziej. Dodatkowym atutem jest użycie mieszanki wiskozy z wełną. Materiałów, które są delikatne i subtelnie podkreślają nienachalny styl. Aby pozostać w palecie pasteli dobrałem do niego różowy sweter w serek oraz szalik łączący w sobie kilka odcieni beżu i szarości. Pamiętajcie, że elementy garderoby będące w tym samym kolorze, ale w różnych jego odcieniach, mogą stanowić świetne uzupełnienie dla stylizacji. 
Moje ulubione jeansy z naszywkami, to bardzo ciekawa i popularna alternatywa dla zwykłego denimu. Naszywki wiodą prym już drugi sezon i zapewne nieprędko się z nimi pożegnamy ☺  Stylizację dopełniają czarne botki, które z powodzeniem mogłyby być zastąpione przez oficerki oraz czarny zegarek - klasa sama w sobie ☺

Jak Wam podoba się prezentowany look?

Na miejsce zdjęć wybrałem jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie, czyli Plac Grzybowski z widokiem na zrewitalizowaną część ulicy Próżnej. Natomiast będący nieopodal Ogród Saski, prezentuje się pięknie o każdej porze roku. Nawet podczas, tak bardzo nielubianej przeze mnie jesieni… 


płaszcz: ZARA
sweter: H&M
jeansy: ZARA
buty: ZARA
zegarek: Versus Versace
 worek: dzky.


















4 komentarze:

  1. Podoba mi się płaszcz i podobają mi się spodnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny post, a ja jestem zachwycona. Genialny outfit, świetne zdjęcia. Ostatnio nawet "paplałam" o Tobie na snapie :D
    http://www.viofashion.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna stylizacja oraz piękne zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Płaszcz jest genialny! Szkoda, że moi koledzy się tak fajnie nie ubierają. :D

    mój blog :)

    OdpowiedzUsuń