19 czerwca 2016

Od dawna zastanawiałem się nad udziałem w castingu do Top Model. Przez długo utrzymywałem się w przekonaniu, że nie jestem gotowy ani fizycznie, a tym bardziej psychicznie. Prawdopodobnie miałem rację. Po dwóch latach namysłów doszedłem do wniosku, że to jest ten moment i czas spróbować swoich sił. Doskonale zdawałem sobie sprawę ze swoich wad, chociażby niewystarczającego wzrostu jak na modela (183 cm), jednak wygrana Radka, który ma podobny wzrost dodała mi pewności siebie, odbierając ewentualną krytykę ze strony jury. Start castingu w Warszawie był zaplanowany na godzinę 10.00. Jednak przewidując małe opóźnienie zjawiłem się na planie punkt 12. Jak się okazało, miałem rację, gdyż trwała blisko godzinna przerwa w nagraniach z powodu braku słońca. Na miejscu, nie miałem od czego oderwać wzroku. Interesowało mnie po prostu wszystko! Zaczynając od produkcji, jak i co działa, poprzez jak zachowuje się ekipa programowa, kończąc na ludziach i ich stylizacjach. Niestety nie udało mi się być oryginalnym, choć chciałem się wybić wśród swoich potencjalnych rywali swoim look’iem. Każda z części mojej stylizacji została powtórzona. Nie będę ukrywać, że zdziwiła mnie mała frekwencja. Liczyłem się z tym, iż będzie bardzo, bardzo dużo ludzi, tak jak to zawsze widać na ekranie. Ekipa jednak tak wszystkim manipulowała, że w odcinku rzeczywiście będziemy mieli wrażenie, że jest ogrom ludzi. Tak na prawdę było ich mniej niż 400. Po nagraniach kwestii jury, nadszedł niekończący się czas oczekiwania na wejście do budynku, w których odbywały się castingi. 
<Bogu dzięki była ładna pogoda.>  Jedyną “atrakcją”, w której miałem przyjemność wziąć udział było przejście po wybiegu pod okiem pani Kasi Sokołowskiej. Co prawda stres wziął górę i nie przeszedłem tak jak powinienem, ale dzięki temu minął pierwszy stres i mogłem być wyluzowany do końca castingu. Ponieważ nie lubię pchać się na siłę, doczłapałem się do drzwi wejściowych około 18 licząc, że teraz będzie moja kolej. Wtedy też wyszła pewna pani, która stwierdziła, że rejestracja się skończyła i dziękuje nam za przybycie. Całe szczęście, że poszedłem z przyjaciółką, która bez wahania wdała się w dyskusję z tą kobietą i wszyscy oczekujący zostali wpuszczeni (dzięki Kamila! ). Szybko się okazało, że kolejka do drzwi to tylko wierzchołek góry lodowej. Tak więc szybko wypełniłem formularz z bodajże 30 pytaniami (pytania o wszystko), zrobiłem zdjęcie i stanąłem w kolejnej kolejce. Oczekując na swoją kolej poznałem kilka osób, dzięki którym czas upływał szybciej i zdecydowanie weselej. Po jakiś 4 godzinach zostaliśmy poproszeni o zejście do piwnicy, gdzie była jedna z kilku sal z jury. Przed wejściem otrzymaliśmy najlepszą mowę motywacyjną jaką kiedykolwiek miałem okazję usłyszeć. W skrócie wyglądała ona tak: “Jesteśmy zmęczeni, mamy w dupie to, że Wy także. Jeżeli niczym nie zaskoczycie jury, od razu możecie iść do domu”. Nie powiem, bo na 5 minut mój entuzjazm zmalał o połowę, prawie się poddałem wiedząc, że nie mam żadnej poruszającej historii. Samą rozmowę z jury dostrzegam bardzo pozytywnie. Być może nie powiedziałem wszystkiego co bym chciał, ale byłem opanowany, uśmiechnięty i pewny siebie. Najbardziej zaskoczyła mnie opinia przedstawicielki agencji jednocześnie dając mi wiarę na ewentualną rezerwę-dogrywkę. Twierdząc, że mam bardzo dobre ciało (proporcje umięśnienia do swojego wzrostu i wagi). Po krótkich naradach został przedstawiony nam werdykt, który z góry był wiadomy przez to, że byliśmy tak późno. Swoją grupę sześcio osobową, uważałem za na prawdę mocną. Jednak tylko dwie osoby dostały rezerwy, czyli musiały wziąć udział w drugiej fazie castingu, oczywiście tego samego dnia, zwracam uwagę, że było już po północy. Za jednego z chłopaków bardzo mocno trzymam kciuki! Liczę, że zajdzie jak najdalej. Podsumowując, absolutnie nie żałuję swojej próby. Wyniosłem z niej tyle ile się dało, jestem z siebie dumny bo wiem, że dałem z siebie wszystko. Emocji i towarzyszącej im adrenalinie nie da się opisać. Będę pamiętać ten dzień bardzo długo, mimo porażki. Byli lepsi, którzy również nie przechodzili, były także wybory nie zrozumiałe dla większości uczestników. Być może mieli dobre historie, być może po prostu nie znam się na modzie i nie wiem jak powinna wyglądać modelka. Jest to tylko program rozrywkowy, który obejrzę z wielkim zaciekawieniem. Choć nie z tym samym podejściem i punktem widzenia. A czy Wy czekacie na koleją edycję? PS. Prezentowana stylizacja nie jest tą z castingu.

 ramoneska: H&M
bomber: ZARA
T-shirt: H&M
spodnie: ZARA
buty: ZARA















12 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy post jak i blog :) Masz fajny styl.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Top model to coś dla ciebie ! :) To super przygoda jak i doświadczenie :D Chcemy cię tam zobaczyć, na pewno gdyby były głosy zagłosowałybyśmy na ciebie :) Super wpis i zdjęcia. Pozdrawiamy i ślemy buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne zdjęcia, naprawde masz talent, nie poddawaj sie!

    Zapraszam do mnie izaaana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz potencjał, próbuj dalej w modelingu :)
    https://codeeine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twój blog, jak piszesz , te zdjęcia po protu mój idealny blog. Zapraszam cie do siebie ! http://atelizabeth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. I tak gratuluję odwagi! Fajny post:
    http://diary-of-dreams-kingablog.blogspot.com/2016/06/przyjazn-na-wieki.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie mogę doczekać się kolejnej edycji :D Szkoda, że Ci się nie udało bo patrząc na zdjęcia to nadajesz się do tej branży ;) Może za rok się zdecydujesz na kolejny casting ? :D
    http://magdelblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, dzięki. Nie wiem czy wezmę udział, mam jeszcze rok na przemyślenie. :D

      Usuń
  8. Tez chciałam spróbować w modelingu. Ostatnio jak był casting na top model w Wawie to byłam , ale tylko zobaczyć jak to wygląda , a szkoda mogłam spróbować bo w życiu trzeba ryzykować , a nóż , widelec się uda ? . Świetne Twoje zdjęcia i w 100 % się nadajesz do modelingu .

    MÓJ BLOG.>

    OdpowiedzUsuń
  9. Super zdjęcia i gratuluję odwagi ! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że do modelingu się nadajesz!
    Gratuluję odwagi, bo nie każdy poszedłby na taki casting (mimo, że bardzo by chciał).
    Super zdjęcia :)

    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń